Aby fizyka była zabawą i pasją...
Fizyka to nie zbiór zadań. Fizyka to rzeczywistość, tylko matematyka pozwala nam ją dobrze opisać... 9 czerwca razem z Weroniką Wójcik, Igorem Jaworskim, Kacprem Kaczmarskim, Olafem Korczakiem oraz naszą wspaniałą opiekunką panią Katarzyną Gromniak miałam przyjemność uczestniczyć w Szóstej Edycji Ogólnopolskiego Konkursu ,,Eksperyment Łańcuchowy" organizowanego przez Wydział Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Zadanie nie należało do łatwych: zbudować maszynę, która przeniesie kulkę z jednego miejsca do drugiego wykorzystując zjawiska fizyczne.
Przygotowawszy plan naszego urządzenia oraz zakupiwszy materiały, mogliśmy zacząć budowę. Spędziliśmy kilka tygodni robiąc maszynę, której daliśmy nazwę ,,Scilicet Viribus". Nieprzerwanie udoskonalaliśmy i usprawnialiśmy ją, aby działała jak najlepiej. Ale bez Pana Jacka Jaworskiego nic byśmy nie zdziałali. W tym momencie chcielibyśmy gorąco podziękować Panu Jaworskiemu, bez którego pomocy, zaangażowania oraz trudu włożonego w nasz projekt, maszyna w ogóle by nie powstała. Jesteśmy także wdzięczni Panu Bernardowi Wójcikowi, który również przyczynił się do powstania ,,Scilicet Viribus", jak i również Pani Edycie Jaworskiej, która wraz z mężem udostępniła nam pomieszczenie, abyśmy mogli zbudować urządzenie i dostarczała nam sił, przygotowując nam pyszne obiady i kolacje.
Jesteśmy dumni z naszego dzieła, w którym zawarliśmy wiele zjawisk fizycznych m. in.: siłę dośrodkową i odśrodkową bezwładności, zasadę zachowania energii mechanicznej, przemianę energii elektrycznej w energię potencjalną grawitacji, zasadę zachowania momentu pędu, oddziaływanie magnetyczne, zasadę przeciwwagi, pierwszą oraz trzecią zasadę dynamiki oraz maszyny proste: równię pochyłą, dźwignię dwustronną, bloczki nieruchome i cykloidę. Całe przedsięwzięcie sfinansował Pan Tadeusz Wrześniak, właściciel Huty Szkła Gospodarczego Tadeusz Wrześniak Sp. z.o.o. Serdecznie dziękujemy!
Mając gotową maszynę, ruszyliśmy do Krakowa. Wyjazd mógłby się nie udać gdyby nie pomoc finansowa Rady Rodziców i naszej szkoły-Publicznej Szkoły Podstawowej nr 2 im, Ignacego Jana Paderewskiego w Staszowie. Gdy dotarliśmy, ustawiliśmy nasze dzieło w wyznaczonym miejscu. Razem z maszynami innych drużyn, których było około stu, nasze urządzenie tworzyło ciąg, przez który przelatywała kulka. Łańcuchy były uruchamiane trzykrotnie. Możemy się pochwalić, że byliśmy jedną z niewielu drużyn, których maszyna zadziałała bez szwanku, co nas ogromnie ucieszyło. Mimo to niestety, nie zdobiliśmy wyróżnienia. Ale nie przejmujemy się, uczestniczyliśmy w tym konkursie po raz pierwszy. Nabraliśmy doświadczenia i już planujemy, co skonstruujemy w przyszłym roku, ponieważ jest to naprawdę świetna zabawa. Może nic nie wygraliśmy, ale zyskaliśmy siebie nawzajem- grupę ,,Młodych fizyków" oraz zdobyliśmy przepiękne wspomnienia i przeżycia, które już na zawsze z nami pozostaną.
Katarzyna Wróbel